POZA STRACHEM
"BEYOND FEAR" (1993)
reż. Robert F. Lyons
"Poza strachem" to doskonały przykład na to jak w jeden weekend nakręcić film bez budżetu.
Skrzykujesz dziesięciu przyjaciół i robicie wypad na weekend do pobliskiego lasu. Oczywiście im las większy tym lepszy, jeśli ma jakieś skały albo strome zbocza to jeszcze lepiej (a jeśli w tej skale jest jaskinia no to już kusi żeby zrobić science fiction). Ekipa ubiera się na luzie, w to co ma w szafie - kręcimy współczesną fabułę, więc nie ma potrzeby inwestowania w jakieś drogie kostiumy. Kilka namiotów, śpiworów, van zatankowany do pełna oraz zapas baterii do kamery i możemy ruszać w wielką przygodę w magiczny świat filmu.
Urodzony w 1939 roku aktor Robert F. Lyons (m.in. "Życzenie śmierci 2", "Prawo Murphy'ego", "Dowódca plutonu"), który miał ambicję wyreżyserować swój drugi film (po trzecim się poddał i skupił na aktorstwie), miał to szczęście, że do obsady pozyskał Mimi Lesseos, mistrzynię sportów walki, specjalizującą się w judo, karate i kickboxingu. Lesseos to atletyczna - i trzeba przyznać, że całkiem ładna (wciąż!) - profesjonalna zapaśniczka, znana z wrestlingowych ringów jako The Magnificent Mimi. Świeżo upieczona aktorka (w fabułach zaczęła występować zaledwie rok wcześniej), z marnymi szansami na laury za swoje popisy przed kamerą, na liście płac "Poza strachem" figuruje także jako współscenarzystka i producentka (drugim producentem jest Bodo Holst, także współscenarzysta i operator kamery). Podkreślam ten ogrom stanowisk ekipy żeby uzmysłowić państwu jak to jest na planie taniego filmu - jedna osoba jest często odpowiedzialna za kilka rzeczy (inna sprawa, że przy małym budżecie niezależnej produkcji, łatwiej jest to po prostu ogarnąć).
Nad fabułą tego dzieła głowiły się trzy osoby: Lesseos, Holst i reżyser Robert F. Lyons. Przez ile się głowiły i ile piw udało im się w tym czasie wypić ciężko stwierdzić, ale z pewnością nie trwało to dłużej niż jeden wieczór. Mogło być tak, że spotkali się we troje w sobotnie popołudnie i od słowa do słowa powstała fabuła. Do następnego piątku obdzwonili przyjaciół i ruszyli kręcić film. Kolejne dwa tygodnie montowali i wydalili światu swoje wiekopomne dzieło. Oczywiście piszę te słowa z przymrużeniem oka, bo "Poza strachem" jednak jakąś tam ekipę miał i pewnie trwało to troszkę dłużej, ale dla filmowca amatora wystarczy dokładnie tyle czasu, by zrobić film mniej więcej na podobnym poziomie.
Ciekawi Was zapewne jakie atrakcje i zwroty akcji czekają na Was w trakcie seansu. A zatem...
Tipper Tylor jest mistrzynią sztuk walki. Niestety ostatnio przechodzi ciężkie chwile. Przyjaciółka z którą walczyła na ringu, doznała dotkliwej kontuzji i prawdopodobnie do końca życia będzie sparaliżowana. Tipper ukojenia dla swej duszy próbuje szukać organizując kilkudniowe piesze wycieczki na łonie natury. Tym razem w swej ekipie ma pecha mieć faceta, który właśnie zakupił sobie nową kamerę. Vince (w tej roli Robert Axelrod, m.in. "Prawo Murphy'ego", "Życzenie śmierci 4", "Alien Private Eye", "The Blob") na potęgę kręci wszystko i wszystkich dookoła. Marzy mu się nakręcenie takiego filmu, żeby zdystansował nim sukces swej otyłej żony, która wygrała w loterii pokaźną sumę pieniędzy. I w zasadzie można stwierdzić, że mu się to udaje. Już pierwszej nocy jest świadkiem zabicia prostytutki w motelu, w którym zatrzymała się wycieczka. Oczywiście mordercy go zauważają i ruszają za nim - a co za tym idzie za całą ekipą - w pościg, by odebrać kasetę, na której zarejestrował nieszczęśliwy rezultat alkoholowych ekscesów dwójki wiejskich ciołków.
Jak nietrudno się domyślić, z taką przewodniczką jak Tipper Tylor, filmowiec amator może czuć się bezpieczny. Widzów czekają inne dramaty, no bo przecież nie ma lepszej okazji niż piesza wycieczka po lesie po to dokuczać otyłej żonie (mimo tego, że dopiero co wygrała kasę równie grubą jak ona), albo powiedzieć świeżo poślubionej małżonce, że podczas wieczoru kawalerskiego zdradziło się ją z dwiema dziwkami. Konsekwencji tych czynów można się domyślać lub - jeszcze lepiej - sięgnąć po ekscytujący film akcji "Poza strachem" ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz