środa, 24 kwietnia 2013

Leśny wojownik (1996)

" LEŚNY WOJOWNIK" / "SAMOTNY WOJOWNIK"

"FOREST WARRIOR" (1996)



   Skojarzenia biegnącego Chucka Norrisa z Danielem Day Lewisem z "Ostatniego Mohikanina" są nader oczywiste. Niestety, poza podobnymi spowolnionymi ujęciami i indiańskim strojem, nie ma tu niczego co pozwoliłoby rozprawiać o filmie Aarona Norrisa w kontekście znakomitego obrazu Michaela Manna. "Leśny wojownik" (lub "Samotny wojownik" jak wolał film tytułować polski dystrybutor wideo, firma Vision) to nic więcej niż tylko naiwna historyjka z morałem dla grzecznych dzieci, w sam raz na niedzielne popołudnie po mszy w kościółku i obiadku z dwóch dań.

   Młodszy brat Chucka wielkich ambicji nigdy nie przejawiał, wystarczało mu zwykle podczepianie się pod starszego brata i wykorzystywanie jego utartego wizerunku ekranowego twardziela. Nie inaczej sytuacja przedstawia się tutaj i być może nie byłoby w tym filmie niczego godnego uwagi dla widzów spoza targetu (czyli dzieciaków 5-11 lat), gdyby nie autobiografia Chucka Norrisa, której autor jawi się jako - delikatnie ujmując - nadczłowiek (co, jak doskonale wiemy, stało się początkiem lawiny żartów na jego temat, potocznie nazywanych Chuck Norris facts).

   Właśnie w kontekście tej książki (mimo, iż o "Leśnym wojowniku" nie ma tam ani słowa) film może dostarczyć odrobiny rozrywki. No bo jak tu nie śmiać się z naszego bohatera, który unieruchamia dłonią działającą piłę mechaniczną? Nie da się! Aż dziw bierze, że Chuck nie napisał w autobiografii, że zrobił to naprawdę. Być może to przez jego wrodzoną skromność? Zabawnie wypadają również metamorfozy Chucka w zwierzęta (niedźwiedź, wilk, jastrząb) i na odwrót. Niestety, mimo tych wszystkich atrakcji, film należy zaliczyć do najsłabszych w jego karierze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz