Całe 9 miesięcy przyszło nam czekać na kolejny przegląd filmów na taśmach 8mm. Paweł Kaczmarek, organizator przeglądów, zdążył w tym czasie zgromadzić 10 nowych tytułów. Western, komedia, animacja, dokumenty, dinozaury, jedne z pierwszych na świecie zarejestrowanych filmów oraz dwa stripteasy. Oł je!
Na pierwszy ogień poszła animacja z serii "Dick Tracy". Odcinek zatytułowany "Red Hot Riding Hoods" to pierwszy epizod pierwszego sezonu tej popularnej kreskówki z lat 60. Na ósemce wersja czarno-biała i niema, ale zupełnie nie przeszkadzało to w odbiorze. Ciekawostką natomiast jest to, że póki nie obejrzałem tej bajeczki z dźwiękiem, byłem przekonany, że na bank napadli kobieta i mężczyzna, a nie dwóch mężczyzn...
Drugim filmem wieczoru był western "Battle Of Apache Pass" (a raczej jego finałowa scena) znany również pod tytułem "The Battle At Apache Pass" (1952). Za streszczenie tego obrazu niech posłuży tagline z plakatu: Odwaga Cochise! Zemsta Geronimo! Chwała amerykańskiej kawalerii!
Po dwóch fabułach przyszła kolej na prawdziwe emocje. "Camera Thrills Of The War" to propagandowy dokument wojenny. Kamera towarzyszyła na froncie drugiej wojny światowej dzielnym żołnierzom rejestrując ich ekscytujące przygody, czyli głównie zabijanie wroga i zestrzeliwanie jego samolotów. 100% realu - nie zastąpi tego żadne wydumane CGI.
"Zaginiony świat" ("The Lost World", 1925) to pozycja, którą każdy miłośnik dinozaurów oraz animacji poklatkowej znać powinien. Tym bardziej, że już za niespełna 10 miesięcy premiera "Jurassic World" ;)
"Spills And Thrills" - rejestracja kaskaderskich popisów różnej maści. Od skoków na koniach przez przeszkody, poprzez skoki samochodami przez autobusy, drażnienie wkurzonych byków, aż po taniec na gzymsie budynku.
"Ghost Buster" - krótki (w oryginale 18 minut) filmik komediowy z 1952 roku z Gilem Lambem w roli głównej. Główny bohater to czyściciel okien, któremu marzy się piękna Carol Hughes. Aby zaimponować dziewczynie postanawia wcielić się w dziennikarza i odkryć tajemnicę zniknięcia bratanka miejscowego milionera. Kiedy zwykła ściema nie przynosi rezultatu (aby przekonać lokaja, pokazuje mu zamiast prasowej wizytówki, małą wajchę z napisem press - czyli nacisnąć), pomysłowy Slim Patterson przebiera się za pielęgniarkę. Jak nietrudno się domyślić, film ma więcej wspólnego z "Poszukiwany, poszukiwana" Barei niż z doskonale wszystkim znanym hitem z lat 80. o podobnym do oryginału tytule ;)
"Crazy Speed / Speed On Ice". Dwa filmy o podobnej tematyce na jednej taśmie. "Crazy Speed" to przyspieszone zdjęcia mające uzmysłowić widzom jak wyglądałoby ich otoczenie gdyby poruszali się z prędkością... (i tutaj w zależności od wariacji należałoby sobie wstawić odpowiednie cyferki). "Speed On Ice" to pędzące po lodzie pojazdy wyścigowe... oraz chłopiec jedzący loda...
"World's First Movies" (dla sprecyzowania dodam, że chodzi o filmy z lat 1893-1902). Murzynka kąpiąca w misce niemowlę, gorąca tancerka w pełnym ubiorze, jednak tak ponętnie poruszająca się, że przygotowano również wersję z cenzurą, oraz nagrywanie dźwięku na fonograf (nie pytajcie mnie dlaczego do tego tańczy dwóch panów). Bardzo pouczająca taśma!
Zgodnie z tym co śpiewała niegdyś pewna Miss Świata (dla ciekawskich link), najlepsze zostawiliśmy na koniec. Długo oczekiwany striptease, a nawet dwa! Co tu dużo mówić? Dwie piękne panie prezentują swoje wdzięki. Jackie lubieżnie polewa się szampanem, a Sylvie na łonie przyrody ujeżdża rowerek... gołym łonem swym, oczywiście.
Emocji - jak zwykle - nie brakowało. Za najbardziej wartościową pozycję z tego pakietu uważam "World's First Movies". "Spills And Thrills" robi wrażenie nawet po blisko 70 latach, a "Ghost Buster" z chęcią obejrzałbym w całości z głosem (niestety nie mogę go namierzyć). Troszkę szkoda, że za wyjątkiem "Dicka Tracy'ego", wszystkie opakowania są zastępcze, ale cóż poradzić. To hobby do tanich nie należy. Wszystkie ósemki zostały sprowadzone zza granicy, więc nie można się dziwić, że cena za taśmę oraz przesyłkę, stanowi o jego zakupie. No i nie wszyscy sprzedawcy chcą wysyłać paczki do Polski. Cieszmy się więc tym co mamy, a przecież tak naprawdę liczą się przede wszystkim filmy i klimat, który tworzy się podczas ich oglądania. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz