KOBIETA ODRZUCONA (1994)
"SCORNED" a.k.a. "A WOMAN SCORNED"
reż. Andrew Stevens
Erotyczny thriller z Shannon Tweed w roli głównej to rekomendacja sama w sobie. Motyw muzyczny przywodzi skojarzenia z "Nagim instynktem", a z fabularnych inspiracji można wymienić "Fatalne zauroczenie". Całość nie jest oczywiście tak przebojowa jak wspomniane wyżej klasyki gatunku, ale "Kobieta odrzucona" w interpretacji Tweed powinna zadowolić każdego. A jak zadowala? Sprawdźcie poniżej ;)
Mąż Patrycji Langley, Truman, postawił wszystko na jedną kartę. Ponad wszystko chciał zostać wspólnikiem w filmie, w której pracował od wielu lat. Zmusił nawet własną żonę, by ta przespała się z wpływowym klientem. Niestety jego szefowie dali szansę komuś innemu, Alexowi Westonowi. Truman nie był w stanie znieść dłużej takiego upokorzenia i odebrał sobie życie. Zrozpaczona wdowa poprzysięga zemstę na człowieku, który doprowadził do śmierci jej męża...
Bohaterka grana przez Shannon Tweed ("Morderczy eksperyment") nie cofnie się przed niczym, by zniszczyć Alexa (Andrew Stevens, reżyser lubiący obsadzać siebie w scenach erotycznych z Tweed - ale przecież to chyba oczywiste, każdy na jego miejscu zrobiłby to samo). Nie da się ukryć, że najbardziej zabójczą bronią jest jej ciało. Tweed rżnie więc każdego z domowników: Alexa, jego syna oraz żonę - nie muszę chyba dodawać, że są to sceny wielce przyjemne dla oka ;)
"Kobieta odrzucona" to niezbyt trafione tłumaczenie oryginalnego tytułu "Scorned". Scorn to pogarda, a nie odrzucenie.
Bohaterka pogardza Alexem Westonem i zamierza zniszczyć całą jego
rodzinę, za to że stał się powodem samobójstwa jej męża. Można jednak interpretować to jeszcze w inny sposób: Patrycja
zmuszona przez Trumana do seksu z obcym mężczyzną zostaje wzgardzona i już
na tym etapie następuje w bohaterce przemiana. Przynajmniej łatwiej uwierzyć mi w to, niż w zwykłą chęć zemsty. Z kochającej kury domowej nie przeistoczyłaby się przecież w demona seksu pogrążonego jednocześnie w żałobie. Śmierć męża nie miała tak dużego znaczenia. Przełomowe było to, że wbrew jej woli, dla swojej pozycji w firmie, oddał ją w ręce drugiego mężczyzny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz