sobota, 17 listopada 2012

PRINCE - Kolacja z Delores


   Wydany 9 lipca 1996 roku "CHAOS AND DISORDER" był pożegnalnym albumem PRINCE'a nagranym dla wytwórni Warner Bros. Records, z którą artysta od kilku lat toczył zażartą wojnę, zarzucając wielkiemu koncernowi m.in. ograniczanie jego swobody twórczej. To właśnie w wyniku tych potyczek Prince zmienił swój pseudonim na niewymawialny symbol.

   Płytę promował jeden singiel, "Dinner with Delores". Piosenka rzekomo opisuje relacje Prince'a z Warnerem, który wywierał presję na piosenkarza, by ten powtórzył sukces albumu "Purple Rain" z 1984 roku. Czy to prawda czy też nie, nie mam zamiaru polemizować, gdyż utwór broni się sam jako całkiem przyjemna... hmm, balladka? Pokusiłem się o próbę przetłumaczenia tekstu na język polski. Jeśli chcielibyście porównać go z oryginałem, nie powinniście mieć problemu z odnalezieniem go w sieci ;-)

Kolacja z Delores
Była czymś w rodzaju grzechu
Niczym jakiś brontozaur
Ona nie znała umiaru
Za pierwszym razem
I każdym następnym
Ta dziewczyna zjadała wszystko oprócz rachunku

A wraz z wybiciem północy
Chciała więcej i więcej
Pokazywała mi świńskie filmy
Niczym jakaś dziwka
Lecz traciła tylko czas
Bo nie było szans
By zatrzymać mnie przy sobie na dłużej

Kolacja z Delores
Była czymś w rodzaju grzechu
Jej śpiewka już nie działa
Od 1984 roku
Tańczy jak blachara
Na brudnych parkietach dyskotek
Do diabła Delores, zmień wreszcie melodię
Zapoznaj swój dywan z czymś innym
Niż tylko twoje kolana

Jak na prawdziwej spowiedzi
Otwierasz się cała
Nie pozostawiając niczego domysłom
Co za wstyd (ciuś ciuś)

Nazwałbym cię przyjaciółką
Ale to byłby grzech
A zabrakło mi policzków do nadstawiania

Kolacjom z Delores
Kładę kres
Nigdy już

   Oprócz płyty CD, singiel ukazał się również na kasetach magnetofonowych. Wydawnictwo to osobliwe i oczywiście wielce unikatowe. Kartonowe etui z naklejkami. Białą kasetę, z tym samym utworem po obu stronach, wsuwa się od góry lub od dołu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz