czwartek, 3 lipca 2014

Chronić i służyć (1992)

Chronić i służyć

"To Protect And Serve" (1992)

reż. Eric Weston

   Na początku lat 90. głośno było o nadużyciach policjantów z Miasta Aniołów. Przekraczanie kompetencji, znęcanie się nad podejrzanymi, łapówki. Echa tamtych wydarzeń prędzej lub później musiały odbić się na scenariuszach filmowych (jeśli chcecie poczytać o Rodney'u Kingu i jednym z takich filmów zapraszam TUTAJ). "Chronić i służyć" bardzo zgrabnie wpisuje się ten nurt.

   Grupa gliniarzy podczas aresztowania podejrzanego tak skutecznie odczytuje mu jego prawa pałkami, że ubijają nieszczęśnika na śmierć. Oczywiście w raporcie będzie figurowało później, że ten stawiał opór, ale Departament Spraw Wewnętrznych i tak nie do końca da temu wiarę. Pół roku później ktoś zabija funkcjonariuszy, którzy dopuścili się tego nadużycia (czy może powinienem napisać zbrodni?). Philip Egan jest detektywem z wydziału zabójstw. Do tej pory przymykał oko na to co robili jego koledzy z patrolu. Prześladują go jednak wyrzuty sumienia. Coraz trudniej odróżnić mu dobro od zła, bo czyż tajemniczy zabójca nieuczciwych policjantów nie robi tak naprawdę porządku na ulicach?

   Zaskakująco sprawnie zrealizowany film policyjny. Oczywiście nie jest to żaden "Serpico". Ot produkcja klasy B (lub nawet C), ale poziomem wykonania oraz samym scenariuszem wyróżniająca się spośród podobnych pozycji w swoim gatunku. Największym (a być może wręcz jedynym) zgrzytem jest C. Thomas Howell w roli głównej. O ile w latach 80. przekonywał jako pełen uroku nastolatek, o tyle w poważniejszym repertuarze jego drobna sylwetka i delikatne rysy twarzy nie przekonują (w szczególności jako gliniarza z wydziału zabójstw). No nie pasuje mi do tej roli jak cholera. Odłóżmy jednak na bok uprzedzenia i skupmy się na samym filmie, bo ten z pewnością godny jest obejrzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz