TARZAN WŚRÓD MAŁP
Zanim na polski rynek wkroczyło TM-Semic sytuacja nie wyglądała zbyt różowo jeśli chodzi o zagraniczne tytuły i zagranicznych bohaterów komiksowych. Próbowało to zmienić Wydawnictwo Współczesne. Siódmy zeszyt "Zabaw z Alikiem" (taką nazwę nosił ów wydawniczy cykl), który ukazał się w 1987 roku, dał polskim czytelnikom komiku Tarzana.
Niestety już pierwsze zdanie od redakcji pozbyło złudzeń bardziej wymagających czytelników.
"Tarzan" to kolejna bajka z naszej dziecięcej serii.
WTF? Bajka??? Kolejne słowa niosły ze sobą promyk nadziei:
Czy leje się w tej opowieści krew? Tak. Są w tej opowieści sceny mocne i brutalne? Są!
No, teraz to tak!
Niestety, być może w opowieści krew się leje, ale na kartkach komiksu jej nie uświadczymy :(
Oryginalna historia o chłopcu wychowanym przez małpy napisana przez Edgara Rice'a Burroughsa w 1912 roku została przełożona przez Alicję Buras. Adaptacja i opracowanie graficzne - Mirosław Malcharek. Niewiele dobrego można powiedzieć zarówno o warstwie rysunkowej jak i fabularnej. Pomijam literacki pierwowzór, chodzi mi tutaj o pokazanie wieloletniej historii, obfitującej w przygody, na 36 stronach, na których często są jedynie 3-4 rysunki. Postaci w ruchu są przyzwoite i dynamiczne, wszystko inne natomiast jest na poziomie artystycznym dzieci, do których komiks jest kierowany.
Pamiętam, że gdy zeszyt ukazał się w kioskach w 1987 roku był hitem, przynajmniej wśród moich rówieśników. Komiks o Tarzanie miała chyba połowa klasy. Oczywiście wszyscy uczyliśmy się na pamięć mowy Tarzana (na końcu jest dość obszerny SŁOWNIK JĘZYKA TARZANA). Niestety lektura tego wydawnictwa po latach srodze mnie zawiodła. Najwyraźniej wyrosłem już z tak bezceremonialnie serwowanych idiotyzmów.
Kolejna rzecz, która nie daje mi spokoju to dlaczego wszyscy mężczyźni są tutaj różowi jak świnie, a kobiety i dziecko beżowo-pomarańczowe?
No i jeszcze próbka ze Słownika Języka Tarzana:
gomangani - czarni ludzie
(dosłownie: czarne małpy)
Całkiem niedawno odkryłem, że komiks został żywcem przerysowany i przepisany od Russa Menninga, klatka po klatce, dialog po dialogu. Z jakim rezultatem, wiadomo - amatorszczyzna razi po oczach. A jednak ta podróbka odniosła w Polsce sukces, wszystkie dzieci czytały, ja również...
OdpowiedzUsuń