MORDERSTWO NAD RIO GRANDE (1993)
MURDER ON THE RIO GRANDE
a.k.a. RIVER OF RAGE: THE TAKING OF MAGGIE KEENE
reż. Robert Iscove
Przyznaję, że zdarza mi się kupować filmy w ilości hurtowej, po kilkadziesiąt nawet sztuk, bo zainteresuje mnie wśród nich jeden tytuł. Oczywiście ten hurtowy zakup musi się wiązać z atrakcyjną ceną, ale to tak by the way. Zestaw filmów wśród których znajdowało się "Morderstwo nad Rio Grande" bynajmniej nie kupiłem z powodu tego tytułu, ale mam w zwyczaju oglądać cały pakiet, by z czystym sumieniem oddzielić ziarno od plew. Film Roberta Iscove sprawił mi tym większą niespodziankę, bo nie spodziewałem się po nim niczego więcej poza typowym telewizyjnym nudnawym przeciętniakiem.
Maggie to samotna matka po 40. wychowująca dwie nastoletnie córki. Od pewnego czasu spotyka się z nowym facetem, który proponuje jej kilkudniową wyprawę na łono przyrody. Jej kulminacyjnym punktem ma być spływ rzeką Rio Grande. Nieoczekiwanie inicjator wycieczki oraz wynajęty przewodnik zostają zastrzeleni przez trzech podejrzanych typów, którzy teraz rozpoczynają polowanie na Maggie.


"Morderstwo nad Rio Grande" to nie jest film, który chcielibyście wyeksponować w swojej kolekcji kaset wideo. Być może nie stanowi również pożywki godnej współczesnej rozrywce, ale gdybym skusił się na niego dwadzieścia lat temu raczej nie żałowałbym wydanych na wypożyczenie pieniędzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz