THE BUDDY HOLLY STORY (1978)
reż. Steve Rash
Rozkoszne lata 50. kiedy chłopcy nosili krótko przystrzyżone włoski, a dziewczynki rozkloszowane sukienki, wszystkie dzieciaki żuły gumę i zapijały ją coca-colą. Czasy, kiedy biali nie bratali się z kolorowymi, a jedynymi słuszną muzyką było country i pieśni kościelne (ale jeszcze nie typowe gospel, bo to było zbyt czarne). Na tym gruncie narodził się rock 'n' roll siejąc zamęt w skrzętnie uporządkowanym przez ludzi starej daty (oldtimerów) świecie.