CLIFFHANGER (1993)
reż. Renny Harlin
Sylvester Stallone w kwiecie wieku, Renny Harlin u szczytu kariery i efekty specjalne ze złotej ery sprzed CGI.
Aktualnie aktorzy nie wyszliby z zielonego pudełka (green box), do każdej kończyny mieliby przypięte specjalne linki, żeby w razie potrzeby można ich było podciągnąć do góry. Śnieg wygenerowany byłby komputerowo, podobnie jak para z ust i wszystko dookoła.
Ale to był rok 1992 (premiera 28 maja 1993), włoskie Alpy udawały amerykańskie Rocky Mountains, Stallone wykonał 95% niebezpiecznych ujęć bez pomocy dublera, a całe przedsięwzięcie kosztowało 65 milionów dolarów. Było warto. Film zarobił ponad ćwierć miliarda i wciąż jest w stanie rozbudzić nie małe emocje wśród oglądających go nawet po raz enty.
Rocco Gioffre maluje górski pejzaż.
Michelle Moen maluje ścinę skalną, na której będzie wisiał Sylvester Stallone.
Tutaj zobaczycie filmik jak kręcono finałową scenę eksplozji helikoptera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz