piątek, 4 maja 2012

Pamięć długotrwała


    Filmy science-fiction starzeją się najszybciej ze wszystkich gatunków. Zarówno efekty specjalne jak i sama wizja przyszłości ulegają dezaktualizacji. No chyba, że historia jest dobra wtedy istnieje szansa na remake...

    Zdziwiła mnie informacja o planowanej nowej wersji "Pamięci absolutnej" ("Total Recall" 1990). Z tego co pamiętałem filmowi Paula Verhoevena niczego nie brakowało. Będący u szczytu popularności Arnold Schwarzenegger, partnerująca mu wschodząca gwiazda Sharon Stone, Michael Ironside jako ścigający naszego bohatera oprych, dobre tempo, świetne efekty specjalne... No dobra, faktycznie kilka ujęć z tymi efektami można by poprawić, ale żeby od razu robić na nowo cały film? I to na dodatek z tym niedobrym Colinem Farrellem co to naszą Alicję tak bezdusznie wykorzystał i zostawił samą z dzieciątkiem Henrym Tadeuszkiem! O nie!!! Tego już za wiele. No i nadszedł moment premiery zwiastuna nowej wersji filmu.


    Od premiery filmu z Arnoldem Schwarzeneggerem upłynęły 22 lata. Dużo to czy mało nie wiem, mnie zleciało. "Pamięć absolutna" zadomowiła się w mojej głowie na dobre. Pamiętam poszczególne sceny i emocje, które towarzyszyły mi podczas pierwszych seansów, a było ich w sumie pewnie około 20. Teraz te wspomnienia mają zostać zweryfikowane, a jest się czego obawiać, bo film Lena Wisemana (m.in. "Underworld", "Szklana pułapka 4.0") zapowiada się wielce obiecująco. Nie sądzę jednak, że uda mu się zająć miejsce pierwowzoru. Tym niemniej sens nakręcenia tego remake'u wydaje się w pełni uzasadniony, bo choć "Pamięć absolutna" A.D. 1990 ma się całkiem nieźle to jednak świat, technologia i oczekiwania widowni (w szczególności tej młodej) zmieniły się w ciągu tych 22 lat diametralnie. Pozostaje jednak pytanie czy w wersji A.D. 2012 będzie laska z trzema cyckami???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz