piątek, 4 maja 2012

Ten dzień kiedyś musiał nadejść.

 Ten dzień kiedyś musiał nadejść.

    Za bardzo lubię pisać, by ograniczać się tylko do recenzji filmowych, a robię to na stronach www.kochamdziwnekino.com i www.kinoamatorskie.pl . Facebook też jest fajny i nie zamierzam z niego rezygnować, ale jakoś tak szkoda by niektóre rzeczy umknęły w natłoku tego co zwykłem tam zamieszczać.
Tym bardziej, że ostatnio doszły mnie słuchy, że ludzie naprawdę czytają to co piszę i podobno nawet im się to podoba. Nie pozostało mi więc nic innego tylko zacząć pisać bloga.
 

    Podstawowym pytaniem była nazwa. Jako, że większość tego co robię w życiu obraca się wokół filmu (no dobra, wcale nie większość, ale powiedzmy, że większość czasu tzw. wolnego) oczywistym było, że musi być filmowo. Pierwsze co przyszło mi do głowy to serial z lat 90. XX wieku "Życie jak sen" (czyli "Dream On", 1990-1996). Dla przypomnienia - poniżej czołówka:


   Ta nazwa niestety/stety była już zajęta. Toru myślenia jednak nie zmieniłem, bo przecież bohater tego serialu też był w pewnym sensie karmiony celuloidem. Idąc za tym co pisze wikipedia wyjaśnię, że celuloid był powszechnie stosowany (...) przy produkcji zabawek, taśm filmowych, błon fotograficznych, piór wiecznych. Czyli wszystko się zgadza - zabawki, filmy, fotografia i pisanie. A na dodatek jeszcze Obecnie rzadko używa się tego tworzywa. I tu też strzał w dziesiątkę, bo mój blog będzie trochę retro. Takie nostalgiczne pisanie o rzeczach, których już nie ma, albo co najwyżej rzadko się ich używa. Mam nadzieję, że ta moja radosna twórczość pisarska, będzie dla czytelników łatwiejsza do strawienia niż celuloid ;-)

2 komentarze:

  1. Gdzie jest Pecador w ulubionych filmach?? Harvey

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no, to zakrawałoby na skrajną megalomanię ;-)

    OdpowiedzUsuń