Poradnik nasza klasa

   Słowem wstępu wyjaśnię, że "nasza-klasa.pl" (obecnie nk.pl) to polski serwis społecznościowy, którego pierwotnym celem było umożliwienie użytkownikom odnalezienie osób ze swoich szkolnych lat i odnowienie z nimi kontaktu (źródło - Wikipedia). Portal utworzony został pod koniec 2006 roku, a jego szczyt popularności datuje się na przełom 2007 i 2008 roku.

    Stosunkowo długo wzbraniałem się przed zarejestrowaniem tam swojej osoby, bo jakoś niespecjalnie tęskniłem za osobami z lat szkolnych, z którymi kontaktu nie miałem. Z tymi, z którymi łączyło mnie coś więcej niż tylko szkolna znajomość, kontakt utrzymuję do tej pory. Faktem jednak jest, że niemal wszystkie lokalne bary były oblegane przez różne takie szkolne wycieczki MILFów i łysych panów z kryzysem wieku średniego. Na cholerę mi coś takiego? - myślałem sobie. W końcu jednak uległem...

   Stało się to w okolicach lutego 2008. Już wtedy na pierwszy rzut oka było widać, że idea twórców skonfrontowana z polską rzeczywistością i mentalnością Polaków nieco się rozminęła. Ludzie zaczęli się chamsko lansować, a właściciele portalu bić na tym kapustę. Trzeba było szybko stamtąd uciekać. Zanim jednak ten krok uczyniłem wpadłem na pomysł podsumowujący to co stało się z "naszą-klasą", albo stać się miało lada chwila.
 
  Pomysł narodził się w chwili gdy przeglądając znajome mojego kolegi (tak, to też był stały proceder użytkowników - oglądanie "lasek" - płeć według uznania) zauważyłem, że trzy z nich mają zamieszczone zdjęcia swoich person na tle egipskich piramid. Przyszło mi wtedy do głowy, że tak się chyba ustanawia jakąś hierarchię społecznościową (bo hierarchię społeczną weryfikuje życie, a tutaj przecież można lansować się do woli - kto to sprawdzi?). Zdjęcie z zajebistą gablotą w tle, zdjęcie na tle piramid, zdjęcie z fajną dupą (płeć wg uznania) itp. itd. I chcąc wyszydzić te zabiegi zasugerowałem, że przecież można sobie zrobić takie fotki nie wychodząc nawet z domu. Akurat w jednym z moich pokoi zawieszony był niebieski materiał (trwały zdjęcia do filmu "Pecador"). Zasugerowałem żeby wykorzystać go jako blue screen i później w obróbce podłożyć tam sobie co tylko się komu podoba. Oczywiście, każdy kto choć trochę zna się na programach graficznych może wytykać bezsensowność tych zabiegów. Fotomontaż można zrobić w "fotoszopie", ale mi nie chodziło o faktyczne porady jak się lansować tylko o wyśmianie tego. Niestety nie każdy to zrozumiał...

  No i poleciały wpisy mieszające mnie z błotem, a że wyświetleń nazbierało się blisko STO TYSIĘCY, to i komentarzy było sporo. 21 maja miną 4 lata od umieszczenia tego filmu w sieci. Z tej okazji chciałem podzielić się z Wami próbką jadu internautów, zapewne ówczesnych użytkowników portalu.

"Nie to ze twarz pedała to jeszcze pedalskie włosy." gekkomatic

"chyba taczka go potrąciła jak był mały" rafaellozuchowski

"kup se koło i je bnij sie w czoło ." cladakas

"kup sobie lale dmuchaną -będziesz pozniej mógł ją wyruchać hehehhe" lukas12345678912

"dobry pajac. Fajną szmire ma. Najlepiej sie zesrać" bekchamxxl
"Ten filmik jest bezsensowny jak dla mnie ;] A koleś lekko przyjebany ^^" blackyblue04
"ja wam mowie on byla na kwasie i to kurwa ciezkim :D" lodzkieBydle
"wez wejdz do smietnika koles i z niego nie wychodz" Koczarus
"Ten facet to zboczeniec (3:45-3:50) i pijak" bmw56789

"kto mi odda moje 4 minuty zmarnowanego życia..." tasza223

   Były też komentarze pozytywne, bo jednak Polska nie samymi debilami stoi, ale to do tych negatywnych mam większy sentyment. Nauczyły mnie, że najważniejszy jest dystans i konsekwencja w tym co się robi. Nie warto przejmować się byle pierdołą. Warto jednak również pamiętać, że należy się też pilnować aby od pozytywnych komentarzy nie popaść w samozachwyt ;-)