SWITCHING GOALS (1999)
reż. David Steinberg
O niezwykłym potencjale medialnym małych bliźniaków kino przekonało się już dawno temu. Nawet w Polsce mieliśmy tego doskonały przykład. Niestety wyrośnięte...yyyy.... dorosłe bliźniaki z naszego łez padołu już tyle uroku nie miały. Za to bliźniaczki Olsen, które możemy pamiętać z serialu "Pełna chata", A JAKŻE!!!
Mała liga piłki nożnej ma być od tego sezonu koedukacyjna. Sześcioro tatusiów wybiera zawodników, których poprowadzi przez rozgrywki. Niestety bliźniaczki Sam i Emma trafiają do dwóch rywalizujących ze sobą drużyn, a na domiar złego podejście do futbolu trenerów różni się diametralnie i dziewczynki nie czują się komfortowo w swoich drużynach. Postanawiają więc zamienić się miejscami...
Oczywiście spowoduje to cały szereg "zabawnych" sytuacji. W sam raz by zapewnić wszystkim pre-teensom 80 minut doskonałej zabawy. Oglądanie tego filmu przez dorosłych facetów zakrawa o pedofilię. Fabuła nie wciąga, filmowi dorośli to kretyni, a jedyne co zaprząta głowę oglądającemu to jak te dwie urocze 13-latki za chwilkę się rozwiną... Piłka nożna niby jest, ale to znów jedynie dziecinna kopanina. Mecz przegrany :-(
Amerykanie wprowadzili do piłki nożnej pojęcie "CZAS". Drużyna zbiera się przy trenerze, a ten mówi im jaki manewr taktyczny mają zastosować. Futbol amerykański, koszykówka to tak, ale nigdy wcześniej nie spotkałem się z czymś takim w tej dyscyplinie. A może po prostu się nie znam. Jeśli tak jest - poproszę o sprostowanie w komentarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz